zarysowany zderzak...
moja wina...
trzęsące się z zimna, złości, niemocy i wstydu kolana...
ty głupia... (to o sobie)
jak można się zagapić, gdy ciemno, śnieg wali płatami, a na parkingu ciasno?!?
lekcja pokory odebrana i opłacona...
nerwy w strzępkach...
How Great Is This Children’s Book About Feelings?
15 godzin temu
Rozumiem zdenerwowanie. Miałam w życiu jedną poważniejszą stłuczkę, kilka razy zarysowałam zderzak, czy lakier...
OdpowiedzUsuńAle tak sobie myślę, że to tylko samochód...rzecz..
Ja też tak myślę ale odbieram to jako przestrogę, nie należy za bardzo ufać swoim umiejętnościom.
UsuńUważnym trzeba być cały czas jeżdżąc samochodem...
Usuńotóż to...
Usuń