sobota, 17 grudnia 2011
wtorek, 13 grudnia 2011
sobota, 10 grudnia 2011
Poranek...
Mam ciężkie poranki...
Tym bardziej gdy muszę wstać zanim wzejdzie słońce...
Ledwo przytomna szykuję dzieciom śniadanie i gapię się przez kuchenne okno...
A za oknem...
Grudniowe poranki potrafią zaskoczyć...
Złapały mnie korzonki czy jak to się tam zwie.
Miałam okna umyć bo ładna pogoda ale nie dam rady.
Dziś w planach ozdoby choinkowe z masy solnej.
Dzieci szaleją z nudów.
Chyba zagonię ich do odrabiania lekcji.
Weekend...
Tym bardziej gdy muszę wstać zanim wzejdzie słońce...
Ledwo przytomna szykuję dzieciom śniadanie i gapię się przez kuchenne okno...
A za oknem...
Grudniowe poranki potrafią zaskoczyć...
Złapały mnie korzonki czy jak to się tam zwie.
Miałam okna umyć bo ładna pogoda ale nie dam rady.
Dziś w planach ozdoby choinkowe z masy solnej.
Dzieci szaleją z nudów.
Chyba zagonię ich do odrabiania lekcji.
Weekend...
czwartek, 8 grudnia 2011
Pada śnieg...
Nie lubię zimy!
Kiedyś lubiłam ale wtedy nie musiałam wozić swoich dzieci...
Na pocieszenie -
podpatrzone u Delie
Kiedyś lubiłam ale wtedy nie musiałam wozić swoich dzieci...
Na pocieszenie -
podpatrzone u Delie
środa, 7 grudnia 2011
Poskaczemy?
Na przerwach w podstawówce, po szkole, w domu...
Gdy brakowało towarzystwa, gumę wieszało się na krześle...
I nie taka ładną ale zwykła białą. Im dłuższa i cieńsza, tym większy dawała prestiż w gronie koleżanek :-)
Chłopcy też skakali...
Kiedy to było?!?
Dawno temu to było...
Cieszę się, że prezent mikołajkowy moim Kochanym się spodobał. Czuję się trochę dziwnie skacząc razem z nimi ale ktoś przecież musi ich wprowadzić w tajniki tej sztuki :-) Nie zapomniałam...
poniedziałek, 5 grudnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)