Lopez zaginął... :-(
piątek, 31 sierpnia 2012
Takie coś...
w naszym ogródku
zwie się Purchawica Olbrzymia (Langermannia gigantea)
ściśle chroniona
więc ją chronimy
środa, 29 sierpnia 2012
Mam nadzieję...
tak...
mam nadzieję, że to już za mną...
te wszystkie stany depresyjne, koszmary, lęki...
mam nadzieję, że pożegnałam już te złe chwile, ciężkie dni, bezsenne noce...
zbyt wiele tego było...
przez tyle lat...
mam nadzieję, że mi się uda...
nie wiem czy na to zasługuję ale...
mam nadzieję...
Banalnie proste, cudownie pyszne...
Ciekawe jak smakują wystudzone muffinki...
Robiłam pierwszy raz...
Zniknęły wszystkie w mgnieniu oka, jeszcze ciepłe...
Swoją drogą, nie wiem, jak mogłam być tak długo oporna na ich pieczenie...
2 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru
2 łyżki cukru waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1/3 szklanki oleju
1 szklanka mleka
Osobno mieszamy składniki suche i składniki mokre. Potem suche mieszamy z mokrymi i powstałą masą napełniamy foremki do połowy, maksymalnie 2/3 (pięknie rosną więc jeśli damy za dużo ciasta to wyleją się z foremek). Piec 15 minut w 180 stopniach. Z tej ilości wyszło nam 12 dorodnych sztuk.
My dodaliśmy maliny, jutro spróbujemy z jagodami.
wtorek, 28 sierpnia 2012
Już gotowi...
chyba bardziej mi szkoda końca tych wakacji niż im...
bo dla mnie ich szkoła to obowiązek...
a dla nich szkoła to głównie przyjaciele...
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Wpatruj się w niebo...
"Wpatruj się w niebo i śpiewaj z radości, gdyż słońce otula cię ciepłem i opromienia światłem - za darmo."
Phil Bosmans
piątek, 24 sierpnia 2012
czwartek, 23 sierpnia 2012
Ona i ja...
Nie jest do mnie podobna...
Ani z wyglądu ani z charakteru...
Ale może to i dobrze...
I choć kiedyś chciałam być mamą chłopców to teraz jestem szczęśliwa...
Moja Kochana...
środa, 22 sierpnia 2012
Sierpień cd...
Posiadanie własnego ogródka, własnych owoców i warzyw naprawdę może sprawiać radość...
Bo są kobiety, które kochają nie tylko diamenty ale i poziomki... :-)
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
niedziela, 19 sierpnia 2012
piątek, 17 sierpnia 2012
...
Żal...
Bo to jednak nie moje miejsce...
Bo kilka lat temu jednak podjęłam błędną decyzję...
Bo skutków się nie da odwrócić a czasu cofnąć...
Bo znów czuję się obco...
...
...
...
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
W czasie deszczu...
nudy...
sprzątać się nie chce...
gotować sie nie chce...
nic mi się nie chce...
a jeszcze pranie czeka...
i ogórki...
ojej...
chyba raczej się nie ponudzę...
niedziela, 12 sierpnia 2012
sobota, 11 sierpnia 2012
Mój świat...
Już czas, by doprowadzić go do ładu i porządku...
Remont łazienki przeraża mnie w tej chwil bardziej niż ten w mojej głowie...
Remont łazienki przeraża mnie w tej chwil bardziej niż ten w mojej głowie...
piątek, 10 sierpnia 2012
A jednak można...
Kilka dni z dala od wszystkiego...
Burza w nocy, która nie dała spać...
Noc, podczas której z mojej głowy wyparowały wszystkie czarne stwory...
Stwory, które nie dawały żyć przez 15 lat...
Zachłysnęłam się tym uczuciem...
Cieszę się jak dziecko...
Myślałam, ze już nigdy nie będę...
A jednak...
Chociaż żal mi tych 15 lat - zamykam przeszłość...
Chcę żyć tu i teraz...
czwartek, 2 sierpnia 2012
Gorsze dni...
Czasem chce mi się krzyczeć...
Otwieram usta i nic...
Mój niemy krzyk...
Za chwilę muszę znów do twarzy przykleić uśmiech...
Otwieram usta i nic...
Mój niemy krzyk...
Za chwilę muszę znów do twarzy przykleić uśmiech...
Subskrybuj:
Posty (Atom)