Mnie się nigdy nie uda... Zawsze na ostatnią chwilę... Dopiero wczoraj zaczęłam sprzątać i mam ze sto pozycji na liście do zrobienia. ;-) Ach, chciałabym być teraz takim kotkiem i wygrzewać się na grzejniczku! ;-)))
Wesołych ..., spokojnych, ale z odrobiną szaleństwa ...,rodzinnych, ale z chwilą zadumy w samotności ..., pachnących świerkiem, pierogami i makowcem świąt!!! :*
Zdjęcia oraz teksty na tym blogu są moją własnością (jeśli jest inaczej - wówczas to zaznaczam). Nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej wiedzy i zgody.
Mnie się nigdy nie uda... Zawsze na ostatnią chwilę... Dopiero wczoraj zaczęłam sprzątać i mam ze sto pozycji na liście do zrobienia. ;-)
OdpowiedzUsuńAch, chciałabym być teraz takim kotkiem i wygrzewać się na grzejniczku! ;-)))
Mnie tez się nie uda... Odkładam, odwlekam, "schodzi mi się", a potem szał ostatniego dnia i ostatniej nocy przed... :-)
UsuńI to jest najbardziej odpowiednie podejście do życia ;-)))
OdpowiedzUsuńMarzenie... :-)
UsuńU nas podobnie - jutro ostatnie zakupy, sprzątanie, pieczenie...w niedzielę choinka :) i delektowanie się tym świątecznym czasem :)
OdpowiedzUsuńOby obowiązki poszły szybko i sprawnie, zaś czas relaksu dłużył się niemiłosiernie ;-)
UsuńKot - szczęściarz :)) Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńWesołych ..., spokojnych, ale z odrobiną szaleństwa ...,rodzinnych, ale z chwilą zadumy w samotności ..., pachnących świerkiem, pierogami i makowcem świąt!!! :*
Tak, sama mu zazdroszczę...
UsuńA święta? Właśnie takie były :-D Mam nadzieję, że Twoje również.