sobota, 26 listopada 2011

Weekend...

Lubię te leniwe weekendy...
Kiedy nigdzie się nam nie spieszy, kiedy nic nie ma do zrobienia...
Gdy nigdzie nie musimy wjeżdżać...
Rzadkość... Niestety.
Gofry na śniadanie..
A potem telewizja, gry... i my.







2 komentarze:

  1. u mnie ostatnio mało leniwych weekendów (jak ja się z tego cieszę) ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. prawdziwie rodzinne,ciepłe zdjęcia;)
    uroczy kiciuś!

    OdpowiedzUsuń