środa, 30 listopada 2011

Jutro grudzień...

Ależ ten czas leci... Nie nadążam...

Święta tuż, tuż... Dlatego rozpoczynam świąteczne porządki.

Mycie okien obowiązkowe, choćby ze względu na to, że pogoda sprzyja.
Segregacja ciuchów, pozbycie się niepotrzebnych, które od lat zalegają w szafie w oczekiwaniu, że jeszcze może wróci ich czas... Nie, raczej już nie.
Oprócz tego muszę uporządkować dokumenty, gdyż od czasu przeprowadzki, zalegają w pudłach i wołają o pomstę do nieba.

 Biorę się również za siebie! Od lata jest mnie trochę więcej i zawsze tak było w listopadzie ale już jutro grudzień! Do roboty!

Jutro...

Dziś natomiast...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz