sobota, 12 czerwca 2010

Tyle słońca...




Lubię takie dni pełne słońca, bardzo ciepłe ale bez spiekoty, leniwe... Nawet jeśli zajęć tyle, że nie ma czasu, by się nimi delektować, by poleżeć w tych promieniach jasnych... W biegu przyjmuje je prosto na twarz, grzeję się nimi i cieszę...







Do posłuchania na dziś ...   :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz