powoli przygotowujemy się do powrotu do szkoły...
3 klasa...
jestem już coraz dalej...
niby pamiętam jeszcze pieluszki i smoczki ale...
przed oczami mam już inną scenę...
"-Czy mogę prosić do tańca?" usłyszałam za plecami...
pytanie skierowane na weselu nie do mnie lecz do mojej Kochanej...
jej uśmiech, mój uśmiech...
życie zatacza krąg...
Have a Lovely Weekend.
6 dni temu
Nieubłagany czas...I nic, nic się już nie wróci...Czasem szkoda. A czasem zupełnie nie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak...
UsuńPrzeraża mnie taka świadomość nieuniknionych zmian. Niby to normalna kolej rzeczy, ale nigdy nie jestem na nie wystarczająco przygotowana...
OdpowiedzUsuńP.S. Przypadkiem usunęłam Twój komentarz u mnie :/
Jakoś się trzymam. Dziękuję za dobre myśli i pozytywne fluidy :*