poniedziałek, 5 listopada 2012

Listopad...

Podwórze powoli zamienia mi się w jezioro...
Nie mam kaloszy...
Od dwóch lat mam zamiar mieć ale jakoś się schodzi...
Kolejny szybki poniedziałek...
Wszystko na styk, żeby zdążyć, żeby się wyrobić...
Szkoła, obiad, korki, trening...
Nie lubię poniedziałków...
Szczególnie kiedy na dworze zimno, mokro i ciemno...
Ważne - uważać na parkingu...



6 komentarzy:

  1. Dzień okropny, to fakt. Więc trzymaj się ciepło! I uważaj na parkingi! ;-)

    Ps. Ja też od jakiś dwóch lat zbieram się do kupna kaloszy i jakoś ciągle mi nie wychodzi. :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na parkingu uważać koniecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś powtórka z rozrywki więc znów pełna mobilizacja. :-)

      Usuń
  3. Jakbym czytała o sobie ... Kropka w kropkę, wypisz wymaluj! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak bywa... Ja też często odnajduję swoje myśli w czyichś tekstach. :-)

      Usuń