wiem też, że nawet się nie spojrzę, a już trzeba będzie ubierać choinkę...
Dlatego sezon przedświątecznych przygotowań niniejszym rozpoczynam!!!
Co by nie stracić głowy w ostatnich dniach przed świętami, z powodu kolejek, tudzież braku wymarzonego produktu - prezenty właśnie zamówiłam...
Z dostawą do domu...
W naszym pobliskim "mieście" wybór znikomy, ceny nieadekwatne więc i tak skazana byłam na net. Preferencje darbiorców nie zmieniły się przez cały rok więc jestem spokojna...
Moje dzieci wiedzą już, co będą chciały na Gwiazdkę na najbliższe 5 lat :-)
A tymczasem w domu...
Kot zagnieździł się w doniczce...
Na ciasta brak czasu więc nadrabiam muffinami...
Przepis tutaj.
Tym razem były z truskawkami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz