wtorek, 6 listopada 2012

Mam kota na punkcie...

kota...



Nówka-sztuka!  :-)  Na otarcie łez...
Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Ze wzajemnością :-)
Chodzi za mną, mruczy, śpi obok w nocy...


Oczywiście, jeszcze (głupia) wierzę, że Lopez powróci...
Ale z racji, iż miejsca ci u nas dostatek to zapełniam go ciepłym, żywym futrem...
Psy mają się dobrze.
Dzieci zaczynają przebąkiwać coś o chomikach...






A do poczytania - książka kupiona w jednym z "namiotów" książkowych nad morzem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz