wtorek, 22 lutego 2011

Gofry... dokoła lodowa pustynia....

Przepis idealny tutaj, na około 16 szt

sól - 1 szczypta
jajka - 2 szt
olej - 1/3 szklanki
proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
mleko - 2 szklanki
mąka - 2 szklanki


Rozgrzać gofrownicę. Wszystkie składniki oprócz białek ubić mikserem na gładką masę. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z ciastem.
Piec w gofrownicy na rumiano - około 2-3 minut, podawać z bitą śmietaną lub
ulubionymi dodatkami.






Za oknem lodowa pustynia. Nadal siedzimy w domu. Już prawie zdrowi ale nie wypuszczę dzieci tuż po chorobie na -17 stopni. Zresztą jeszcze dziś jedziemy do laryngologa, sprawdzić czy ucho Kochanej  na pewno już wyzdrowiało. Wizyta o 18-nastej. Zapisywaliśmy się w sobotę, oczywiście prywatnie. Wizyty na fundusz dopiero na początku kwietnia. Chcąc pójść bezpłatnie,  musielibyśmy czekać... 1.5 MIESIĄCA!!!
Kpiny dosłownie...
Nie będę rozpoczynała tematu służby zdrowia bo niestety ale nie napisałabym nic dobrego....


























3 komentarze:

  1. Ta oszklona trawa cudowna! A gofrów nie jadłam ze dwa lata chyba....

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam gofry i takie zdjęcia!:) Poproszę o więcej, i jednych i drugich:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) Postaram się!
    Gofry robimy od niedawna, po jakimś spontanicznym zakupie najtańszej gofrownicy w markecie. Z tego przepisu wychodzą rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń