piątek, 12 listopada 2010

Rogale na jesienne smutki....

Uwielbiam szarość we wnętrzach, surowy beton, kamień, popielate materiały, szare farby... to w połączeniu  ciepłem drewna jest idealnym dla mnie klimatem. Niestety, reszta rodziny ma całkowicie odmienny gust, dlatego mogę tylko przemycać w niewielkim stopniu tą szarość do naszego domu.  Udało się z jedną łazienką w całości i wszyscy zachwycają się, że jest taka ...inna niż wszystkie :-)
Odwrotnie proporcjonalnie traktuję szarość na zewnątrz, dlatego przedzimie i przedwiośnie to czas , który znoszę bardzo ciężko. Błoto, szaruga, zimno... nawet ciepłe wspomnienia, kocyk i herbata z malinami nie wystarczają.








Ale jeśli do tej herbaty dołożymy rogalika z marmoladą to już jest o wiele lepiej. Rogaliki są pyszne i proste w wykonaniu. Przepis tutaj. Zaczynam "bawić się" z drożdżami. Do tej pory wykorzystywałam je tylko do pączków i jako maseczkę na twarz :-) Również polecam.





Z tak poprawionym humorem mogę już tylko delektować się widokami za oknem, prawie każdego dnia podobne do tego. Szczęściara ze mnie, wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz