piątek, 2 lipca 2010

Cukinię podano...

Dziś postnie u nas. Pomysł na obiad ściągnięty stąd. Ziemniaki młode. Z powodu braku sera - nasza wersja bez sera :-) Szybkie i proste. Przydałby się jeszcze rozmaryn...



Po wielu perypetiach, po infekcji, która dopadła całą rodzinę i do chwil obecnej odczuwamy jej skutki, ciężko mi wrócić do codziennych obowiązków. Ale jak mus to mus. Piękne słońce sprawia, że piorę wszystko co się da - zasłony, kapy, dywany, obicia krzeseł... Muszę wszystko odświeżyć bo być może już za kilkanaście dni zmienimy lokum :-) Mam nadzieję...

Zajęta, zabiegana, rozkojarzona totalnie -bo jeszcze tyle spraw, tyle rzeczy do zrobienia. A tu nie wiadomo kiedy minął czerwiec... Uciekają mi te dni, czas gdzieś cichutko przemyka się poza moimi plecami... Nie nadążam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz