środa, 19 maja 2010

Żeby nie było...

że ja nic nie robię, że nic nie piekę i nic nie gotuję.

Ciastka wg prostego przepisu tutaj
Tym razem bez żadnych dodatków pieczone nocą, - ślubny wyjadł rodzynki, o kakao zapomniałam, jedynie z odrobiną aromatu migdałowego. Pyszne, kruche, maślane.




Kołyska dla lalek znalazła nowe zastosowanie. Takim to dobrze...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz