wtorek, 4 maja 2010

Zakwitły kasztany...

Jaki ten dzień był pełen rozczarowań...
bo słońce wstało zbyt wcześnie,
i przekwitły już czereśnie,
i kasztany nie dla mnie się ubrały
w białe kwiatostany,
i Ciebie ani śladu
nawet na chwilę,
mój Kochany...
Choć telefon w zasięgu ręki,
nam nie pomoże kolejna rozmowa,
już nawet nie warto próbować.
Przyzwyczaiłam się do moich rozczarowań...

12.05.2000








Pamiętam swoją maturę - pisemna 11-12 maj 1999 roku, polski i biologia. Pogoda podobna jak dziś, chłodno i deszczowo. Zastanawialiśmy się czy zdążą zakwitnąć kasztany. Zdążyły....

1 komentarz: