Szkoła...
Kochana w klasie...
Ja na korytarzu...
W szatni, na stołówce, na przerwie moja pomoc, niestety, niezbędna...
Choćby po to, by osłonić ją przed szalejącym tłumem...
Gdzie te dzieciaki tak pędzą?
I od kiedy wolno biegać w szkole?
W klasie w porządku...
Tabliczka mnożenia na 6...
Całkiem udane próby pisania lewą ręką...
Po 3 tygodniach "wolnego" bardzo powoli wracamy...
Widzę, że nie jest lekko ... Ale wracacie, dajecie radę ... :)
OdpowiedzUsuńI zdjęcia piękne! ^^
Podpisano
Zachwycona Ja :)
Ciężko, przyznaję... ale to, mam wrażenie, lekcja dla mnie...
UsuńJeszcze niedawno twierdziłam, ze nie mam czasu i siły na nic, okazuje się, ze i czas się znalazł i moc...
Taka lekcja pokory...