poniedziałek, 25 lipca 2011

Coś pysznego...




Przepis znaleziony na jakimś forum dawno temu, niestety nie pamiętam nawet na jakim, podaję jak było (u mnie bez owoców; do ozdobienia - ubita śmietana 30%):
 
"Biszkopt:
-4 jaja
-1 szkl. mąki tortowej
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-1 szkl. cukru
-2 łyżeczki proszku do piecz.
Krem:
-2 duże śmietany 18% kwaśne
-2 cukry wanilinowe
-2 łyżki cukru
-truskawki lub brzoskwinie z puszki
-2 galaretki

Ubijam białka, do sztywnych wsypuję cukier i ubijam dalej, dodając po jednym żółtku. Do ubitej piany wsypuję przesiane mąki i proszek i lekko mieszam. Przekładam do okrągłej blaszki z odpinanym brzegiem, wysmarowanej masłem, nie posypanej. Piekę w rozgrzanym do 175-180 stopni piekarniku na złoto, przez ok. 40 min. Po upieczeniu od razu wyjmuję z piekarnika i odpinam brzeg formy. Kroję gorące ciasto na dwie części. Zdejmuję górę na bok i spinam formę z powrotem. Na to szybko wykładam śmietanę wymieszaną z cukrem, nakładam górną warstwę ciasta i lekko dociskam. Przykrywam folią aluminiową lub wkładam z powrotem do gorącego piekarnika z otwartymi drzwiczkami, aż ciasto wystygnie. Wykładam truskawki i zalewam tężejąca galaretką."


1 komentarz: