Trochę zaniedbałam ostatnio moje kwiaty. Paradoksalnie im więcej miałam czasu, tym mniej pożytecznych rzeczy zrobiłam w domu. Zanurzyłam się w bylejakości, przestałam się cieszyć drobnostkami, nie mogąc mieć tego czego pragnę, wolałam nie mieć nic...
Taka dziwna filozofia, wiem...
Po raz kolejny obiecuję sama sobie, że od tej pory będzie inaczej. A nuż ta jawnie złożona obietnica będzie mnie motywować bardziej, aniżeli te składane w ciszy serca.
Przycięłam mirty, oskubałam geranium, spryskałam beniaminka.
Moje skrzydłokwiaty zakwitły ponownie, więc chyba nie jest do końca tak źle.
How Great Is This Children’s Book About Feelings?
16 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz