Wczoraj znów nas zasypało...
Rano trzeba było odśnieżać, żeby wyjechać z podwórka...
Kochana cała w strupkach, które zaczynają odpadać...
Część, niestety, zostawia brzydkie ślady... :-(
Kochany - bez zmian...
Ja - wczoraj 37,5... dziś 35,8...
Głowa pęka...
Przede mną jeszcze ciasta i barszcz z chrzanem...
Spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy!!!
How Great Is This Children’s Book About Feelings?
13 godzin temu