Mam ciężkie poranki...
Tym bardziej gdy muszę wstać zanim wzejdzie słońce...
Ledwo przytomna szykuję dzieciom śniadanie i gapię się przez kuchenne okno...
A za oknem...
Grudniowe poranki potrafią zaskoczyć...
Złapały mnie korzonki czy jak to się tam zwie.
Miałam okna umyć bo ładna pogoda ale nie dam rady.
Dziś w planach ozdoby choinkowe z masy solnej.
Dzieci szaleją z nudów.
Chyba zagonię ich do odrabiania lekcji.
Weekend...