środa, 23 maja 2012

Zdecydowanie...

jestem typem pustelnicy...
czuję się dobrze jedynie w domu... moim domu...
po wczorajszej wizycie w "dużym mieście" z radością powróciłam do ciszy...
do zapachu łąk...
do sąsiedztwa ptaków i owadów...
do własnych myśli...
i cieszę się bo jeszcze kilka dni temu zastanawiałam się, czy ucieczka z miasta była dobrą decyzją...
tak, zdecydowanie tak!
to nie mój świat...
nie znalazłabym tam dla siebie miejsca bo go tam dla mnie nie ma...

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę. Ja właśnie dzisiaj sobie pomyślałam, że widzę się w domu z ogrodem i werandą, z dala od namolnych sąsiadów, dzieci sąsiadów. Bardzo bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dragonfly może to tylko chwilowy kryzys. A jeśli nie to przecież wszystko przed Wami...

    OdpowiedzUsuń